poniedziałek, 18 października 2010

Różne Odcienie Szarości

Na samym początku powiem od razu, że niewiele brakowało by te zdjęcia w ogóle nie powstały. Cóż z tego, że dzień wcześniej obwieściłam memu nadwornemu Fotografowi by uzbrajał się w aparat, iż dziś nastanie wielki dzień w którym spłodzę małe co nie co (jakkolwiek to brzmi), gdy w chwili wychodzenia z pracy zaczęło lać, wiać i generalnie apokalipsa. Nie muszę chyba dodawać, że należę do tych dziewczyn których włosom nie służy ani odrobina wilgoci - więc wyglądam jak wyglądam. Siedem nieszczęść.

Ale do sedna.

Właścicielką uwielbianej przeze mnie ostatnio maxi dress stałam się przez przypadek. Zapragnęłam długiego, wielkiego, granatowego swetra. Pobiegłam więc do Oysho bo tam takowe widziałam. Biorę, mierzę i już ogarnia mnie facepalm jak za taką szmatkę, co to koło wełny nawet nie stała mam dać 199 złociszy. Żebym w tym jeszcze wyglądała och i ach to pół biedy, ale gdy zobaczyłam w lustrze, że ni w pięć, ni w dziewięć to podziękowałam grzecznie i po prostu poszłam w swoją stronę. Ponieważ tyle jednak wystarczyło by obudził się we mnie ciuchowy drapieżnik pobiegłam pozwiedzać inne sieciowe zakamarki.

Na wspomnianą wcześniej spódnicę trafiłam w H&M. Wisiała sobie smętnie, więc by nie czuła się dalej samotna zabrałam ją do siebie. Z resztą wraz z grubaśnym swetrem, który okazał się tak uniwersalny, że mogłabym go zakładać praktycznie do wszystkiego. Jest przy tym ciepły i miły i dwa razy tańszy niż ten już opisywany. Tak więc łowy mogę uznać za w pełni udane (nie licząc zakolanówek, które na moich nogach okazały się podkolanówkami) i póki co wszelkie miejsca ubraniowej rozpusty omijać szerokim łukiem by nie kusiło. Mnie i portfela.










zdjęcia: Paweł Kolankowski


spódnica - H&M
sweter - H&M
buty - allegro
ramoneska - allegro
szalik - H&M
torba - H&M








22 komentarze:

  1. łaał, naprawdę brak mi słów, bo oto pokazałaś zestaw w stylu, który cudownie do Ciebie pasuje w calutkiej okazałości, mam nadzieję, że dobrze mnie rozumiesz, inne też piękne, aczkolwiek ten jak Twoja druga skóra!

    OdpowiedzUsuń
  2. o jak fajnie! o jak jesiennie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko bym Ci w sumie zabrała. Poza torbą, bo mam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale czego chcesz od swoich włosów? Wyglądasz doskonale...

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny zestaw! spódnica rządzi:)

    OdpowiedzUsuń
  6. W swoim jakże krótki jak narazie życiu widziałam setki zestawów z maxi dress/maxi skirt. Twój jest najlepszy. Świetnie TEN sweter wygląda z TĄ spódnicą. Mistrzostwo!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie też się bardzo podoba. Ślicznie wyglądasz na tym trzecim zdjęciu, a i wilgoć we włosach urok swój ma.

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiaaam maxi, przywiozłam ostatnio kilka z domu może uda mi się założyć zanim trzeba będzie brnąć przez śniegi
    świetnie wyglądasz:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ha ha ha, szarość i u mnie. 'Emotional landscapes' nam się zgrały ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pieknie!!! Sama bym sie w ten zestaw juz teraz ubrala!!

    OdpowiedzUsuń
  11. heh skąd ja to znam. Dziś też miałam w planach zdjęcia, i co? leje! No i podobnie jak tobie moje włosy nie lubią deszczu ;P
    Maxi bardzo fajnie prezentuje się ze swetrzyskiem w takim jesiennym zestawie

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny, jesienny look ;) Spódnica i sweter super ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ależ cudny zestaw, spódnicy takiej mi się zachciało! A fryzurka zaczepiasta, czasem można inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. NIe jestem zwolennikiem maxi, ale góra świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  15. fantastycznie! extra ten duży sweter, a włosy są bez zarzutu - nie rozumiem wątpliwości?!:)

    OdpowiedzUsuń
  16. wyglądasz naprawdę zachwycająco :)

    OdpowiedzUsuń
  17. no tak ubolewam nad cenami w oysho ładne tam mają sweterki ale nie wyglądają na swoję cenę :(
    więc dobrze zrobiłaś! h&m nigdy nie zawodzi ;) dobry outfit

    OdpowiedzUsuń
  18. Pięknie wyglądasz w tym zestawie:) w sam raz na jesienne chłody :) fantastyczna spódnica:D

    OdpowiedzUsuń
  19. Buty są boskie. I komin. Usiłowałam sobie taki komin obwiązać, ale nieodmiennie wyglądam jak yeti. Korepetycje jakieś wezmę w temacie kominów ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Szary nie jest nudny. A juz na pewno nie w Twoim wydaniu. Wszystko mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń